W ciągu roku szkolnego tak wiele się dzieje. Jest pewien rytm dnia i tygodnia, jest pewnego rodzaju przewidywalność, a nawet powtarzalność, dzięki czemu wiem, co mnie czeka i mam duże poczucie bezpieczeństwa.
Pomimo ogólnego powtarzającego się schematu mamy wiele w nim zmiennych. Codziennie są inne lekcje, zmieniają się nauczyciele. Uczymy się o różnych rzeczach – wczoraj liczyliśmy, dziś dowiadujemy się więcej o figurach, jutro poznamy miary i wagi. Codziennie co innego jest na obiad. Na świetlicy podejmujemy różne aktywności. Mamy też sporo wycieczek.
To wszystko tworzy równowagę, którą bardzo sobie cenię.
Powiem Wam jeszcze, że mama też się cieszy i mówi, że przy tak intensywnym codziennym programie modelowanie na moim komunikatorze to pestka! I właśnie dzięki tej ogólnej powtarzalności możemy każdego dnia powtarzać nasze rozmowy – o tym jakie lekcje i z kim, co na obiad (i kto uwielbia, a kto nie lubi takiego obiadu), czego się uczyłam, co zadane… No jest tego trochę…
A jak Wy się odnaleźliście w tym nowym roku szkolnym?